PAJMON CPT

Czy to my zmieniamy biznes czy biznes zmienia nas?

Migranci w Polsce

Biznes ma jedynie przynosić zyski! Złota zasada rad nadzorczych i marzenie inwestorów.

Ten truizm jest nadzwyczaj często powtarzany, szczególnie w kontekście deprecjonowania społecznej odpowiedzialności biznesu, jakby miał tłumaczyć, że tylko zarabianie jest dobre, a odpowiedzialność już nie. To stwierdzenie mam wrażenie gloryfikuje chciwość. Ale przecież już przerabialiśmy „greed is good” i wiemy, że nieustanne ciśnienie na coraz większe zyski, większe niż nasze potrzeby, chyba nie ma sensu. Brak temu stwierdzeniu głębi prawdziwej odpowiedzialności.

Biznes jest nieetyczny! Tak często mówią Ci, którzy wypadli z biznesowej gry lub czują, że przez biznes są wykorzystywani.

Chociaż to też w pewnym sensie truizm, to nie jest powtarzany już tak głośno, jak stwierdzenie, że biznes ma zarabiać. Raczej cicho o tym się mówi. Niemniej mam wrażenie, że nie jest łatwo ocenić to stwierdzenie wprost, szczególnie, kiedy ten nieetyczny biznes tworzy nowe miejsca pracy. Smutne jest dla mnie to, że akceptacja nieetyczności i unikanie odpowiedzialności zbyt często tłumaczone są ogólnym dobrem społecznym i społecznymi potrzebami.

Biznes robimy z ludźmi! Biznes bardzo lubi to powtarzać.

Dla mnie to kolejny truizm, który w swoim zamyśle ma ocieplać wizerunek i postrzeganie biznesu. Mam wrażenie, że bardziej adekwatne jest powiedzenie z jednej z reklam pewnego banku, że „liczą się ludzie”. Owszem liczą się. Bardzo dokładnie liczą. Co do złotówki w tabelach Excela, a Ci którzy są pod kreską wyznaczającą opłacalność biznesu, niestety liczyć się przestają.

Tak robimy biznes, a może to biznes tak robi z nami?

Może nadawanie znaczenia biznesowym działaniom ma tłumaczyć lub usprawiedliwić niektóre aspekty biznesu? Może ma ułatwiać akceptację pewnych zachowań, których nie chcemy widzieć ani słyszeć, bo są zwyczajnie trudne do zaakceptowania?

Tu pojawia się pewien mój prywatny paradoks. Paradoks, ponieważ można powiedzieć, że ja się w ten niedoskonały biznesowy świat doskonale się wpasowałem. Jednocześnie nie chcę udawać, że potrzeby zmiany pewnych obszarów biznesu nie widzę. Widzę i chcę mieć realny wpływ na zmiany, które w moim zdaniem są niezbędne.

Paradoks, ponieważ jestem z jednej strony do bólu biznesowy, a z drugiej uważam, że dbałość nie tylko o finanse, ale i o całe moje otoczenie biznesowe, jest moim obowiązkiem.

Mój biznes (i to nie jest reklama) to dostarczanie pracowników w ramach umów leasingu i outsourcingu na linie produkcyjne dla przemysłu. Do pracy, która często jest postrzegana jako tymczasowa, a mimo to chciałbym, żeby moi pracownicy czuli, że nie są u mnie na chwilę. Że u mnie znajdą stabilność, której szukają. To jest moja wersja odpowiedzialności społecznej biznesu, odpowiedzialności, dzięki której biznes zauważa ludzi, a ludzie zauważają biznes.

Chcę zmieniać biznes na lepszy, choć być może to tylko utopia. Mimo wszystko chcę.

Artur Czart