PAJMON CPT

Kolejni obcy w naszym kraju?

"Ja tu tylko na chwilę przyjechałam/em. Zarobię trochę pieniędzy i wrócę."

Dużo rozmawiam z tymi, którzy przyjeżdżają do Polski za pracą i lepszym życiem.

“Ja tu tylko na chwilę przyjechałam/em. Zarobię trochę pieniędzy i wrócę.”

Ileż razy ja to słyszałam.

Mija kilka lat i słyszę: “Chyba zostanę jeszcze, może rodzinę ściągnę, może na zachód wyjadę.”

Wciąż przyzwyczajamy się do obecności i pracy obcokrajowców w Polsce, chociaż nie zawsze chcemy to zaakceptować.

To trudny proces, bo mam wrażenie, że chyba każda akceptacja jest trudna. Może dlatego, że wymaga od nas świadomego oddania części naszego świata komuś kogo postrzegamy jako obcego.

W tym procesie zmiany rynku pracy są zagrożenia, na które powinniśmy być przygotowani.

Jednym z zagrożeń jest ugruntowanie podziałów:

My – Polacy i Oni – obcy. Takie zagrożenie z przyjemnością wykorzystywane jest w populistycznym przekazie. Dobrzy My, Źli wszyscy inni.

Innym zagrożeniem jest odmienność kulturowa.

Brak wiedzy na temat kultur odmiennych od naszej jest istotną barierą w akceptacji tej zmiany.

Kolejnym z zagrożeń jest strach przed zabieraniem miejsc pracy. Nieistotne jest, że nie chcemy wykonywać tej pracy. Istotne, że jacyś bliżej nieokreśleni obcy nam ją zabrali. To nie ułatwia akceptacji nieuniknionej zmiany.

Jesteśmy krajem, który dla wielu obcokrajowców jest i będzie atrakcyjnym miejscem do życia i do pracy. Nie bez znaczenia jest w tym kontekście kwestia, dlaczego nie chcemy pracować tam, gdzie inni godzą się na pracę?

Ktoś może powiedzieć: za mało płacą!

W ten sposób łatwo przerzucić całą winę na chciwego przedsiębiorcę.

Czy faktycznie to tylko problem wyimaginowanej chciwości i niskich płac jest przyczyną tego, że na pewne prace się nie godzimy, przez co biorą je inni?

– a może to kwestia niskiego prestiżu pewnych zawodów i brak pewnego etosu pracy i osób pracujących, o czym pisałam w zeszłym tygodniu? Przecież, jeżeli nie będziemy szanowali i doceniali wartości pracy jako takiej, to stąd już krok tylko do postawy „mi się należy i już!”.

– a może to „pro społeczne” podejście drukujących pieniądze polityków i przekaz pokazujący przedsiębiorców w złym świetle? Bo wiadomo, że Ci którzy liczyć potrafią, będą się temu sprzeciwiali.

– a może to system podatkowy, który ściąga z przedsiębiorców coraz wyższe daniny? Nie bez przyczyny mamy przecież najniższą od 7 lat stopę inwestycji w Polsce, jeżeli chodzi o nakłady na środki trwałe? W 2011 było to 20,7%, a w 2020 16,7% (środki trwałe jako procent PKB).

Pracujących obcokrajowców jest w Polsce dużo, a doświadczenie w podglądaniu rynku pracy podpowiada mi, że będzie więcej. Warto, żebyśmy zaczęli wyciągać w nioski z polityki i jej wpływu na biznes.

Warto, żebyśmy nie liczyli, że ktoś za nas załatwi kłopoty biznesu i powiązanego z nim rynku pracy. Prędzej doczekamy się od polityków kolejnej gry na podziały i przerzucanie odpowiedzialności. To my jako biznes powinniśmy być w tej grze odpowiedzialni, dojrzali, mądrzy (przed szkodą), przewidujący i skuteczni.