PAJMON CPT

Absurdy w zatrudnianiu cudzoziemców!

Proste prawo dla przedsiębiorców?

Prawo dla przedsiębiorców powinno być proste, tymczasem przedsiębiorca ma się skupić na biznesie, a nie zastanawiać się co nowego w przepisach się wydarzy, ile czasu mu zajmie przystosowanie do zmiany i ile go to będzie kosztowało.

Biznes potrzebuje bezpieczeństwa i przewidywalności oraz dobrych pracowników.

Teoretycznie państwo powinno być pomocne w tworzeniu przyjaznych warunków dla biznesu, ponieważ biznes wytwarza wartość z której korzystamy wszyscy.

To podpowiada zdrowy rozsądek.

A co na to przepisy?

Jak zwykle sięgnę po przykład z mojej branży.

W Polsce pracuje legalnie pond 770 tysięcy Ukraińców. Nie ukrywam, że do stworzenia części tych miejsc pracy dla nich się przyłożyłem.

Największym obecnie kłopotem w ich zatrudnieniu i utrzymaniu w pracy jest mnogość przepisów rozproszonych w wielu aktach prawnych.

Jeżeli odnalezienie się w nich sprawia czasem kłopot agencjom zatrudniającym obcokrajowców, to co dopiero mają powiedzieć i zrobić ci przedsiębiorcy, którzy nie specjalizują się w przepisach uzupełniających prawo pracy, a chcą zatrudniać obcokrajowców?

Specustawa z jednej strony uprościła pewne procedury, ale poza nią mamy jeszcze gros innych przepisów, które nas obowiązują, a które wykluczają się wzajemnie.

A przecież biznes przy braku (według różnych źródeł) około miliona pracowników na polskim rynku, potrzebuje jednolitości i spójności prawa w zakresie zatrudniania Ukraińców i innych obcokrajowców w Polsce.

I to szybko.

I tu pojawia się pierwszy absurd.

Ustawa dotycząca rezydentury mówi, że po 183 dniach nieprzerwanego pobytu na terenie Polski pracownik musi przejść na tzw. rezydenturę i płacić podatki zgodnie z polskim systemem podatkowym. Ale jednocześnie jest też inny aspekt tego przejścia. Obcokrajowiec może wcześniej złożyć dobrowolny wniosek, w którym poinformuje, że jego ośrodek interesów życiowych znajduje się w Polsce. Tylko, że urząd skarbowy może to zakwestionować. Może w każdej chwili autorytarnie stwierdzić, że tak nie jest i że w grę wchodzi tylko aspekt pracy, a ośrodek życia jest gdzie indziej.

I co wtedy?

Wtedy w efekcie tej urzędowej decyzji, to na przedsiębiorcę spadnie obowiązek rozliczenia i dopłaty różnicy podatku dochodowego za takiego pracownika.

Absurd? Owszem i to na dodatek jeden z wielu.

A inne absurdy zrzucające odpowiedzialność na pracodawców?

Prawo dla przedsiębiorców powinno być proste i przejrzyste, a niestety takim nie jest. W obszarze zatrudniania obcokrajowców musimy mierzyć się z wieloma zawiłościami, które dla mnie są absurdalne.

Pracodawca może ocenić jedynie na podstawie paszportu, wbitych do niego pieczątek lub deklaracji złożonego wniosku pobytowego, czy obcokrajowiec jest w Polsce legalnie czy nie. Jest to jedyna możliwość weryfikacji legalności pobytu, jaką pracodawca obecnie dysponuje.

Za błąd Straży Granicznej wpuszczającej obcokrajowca niezgodnie z przepisami, również płaci pracodawca. A dokładnie za to, że ten obcokrajowiec pracuje u niego nielegalnie. I to, pomimo że pracodawca dopełnił wszystkich obowiązków, aby zatrudnić go legalnie.

Może jeszcze jeden absurd? Proszę bardzo!

Jeżeli obywatel Ukrainy, który po 24 lutego 2022 roku znalazł się w Polsce, uzyska status uchodźcy się, a później wyjedzie do Niemiec na okres powyżej 30 dni, a następnie ponownie przyjedzie do Polski, traci wszelkie uprawnienia wynikające ze Specustawy.

Mało tego, jeżeli będąc i pracując w Niemczech nie złoży tam wniosku o pobyt i wróci do Polski, to z automatu ma nielegalny pobyt w Polsce i podlega obowiązkowej deportacji na Ukrainę. Tylko skąd przedsiębiorca ma o tym wiedzieć?

Jeżeli obywatel Ukrainy podejmie w tym czasie pracę u polskiego pracodawcy, to wszelkie konsekwencje nielegalnego zatrudnienia obcokrajowca znów ponosi przedsiębiorca.

I jeszcze jeden absurd.

Jeżeli deklaracja pracodawcy zatrudniającego obywatela Ukrainy mówi, że ten pracownik jest zatrudniany na 40 godzin tygodniowo, a przepracuje np. 45 to z automatu przez te 5 godzin staje się nielegalnie zatrudniony.

Kto ponosi za to karę?

Tak, zgadli Państwo. Karę ponosi pracodawca.

Jeżeli w oświadczeniu pracodawca wpisał 40 godzin a pracownik z Ukrainy przepracował na 35, to różnice w nieprzepracowanych godzinach opłaca… tak, znów Państwo zgadli, pracodawca!

Żeby było ciekawiej, to w niektórych województwach respektuje się ten przepis z całą stanowczością, a w innych przymyka na niego oko.

Tylko nie mówcie mi Państwo, że to nie jest absurd. 😉

I tak te absurdy w zatrudnianiu obcokrajowców działają w Polsce, a koszty tego niespójnego, niejednolitego prawa ponoszą przedsiębiorcy bezpośrednio zatrudniający obcokrajowców lub takie firmy jak moja firma, które dostarczają takich pracowników do pracy.