PAJMON CPT

Urzędowe zderzenie kultur?

Mieli Ukraińcy okazję poznać naszą Polską gościnność z najlepszej strony w trudnym w dla nich czasie, teraz czas przyszedł, żeby poznali naszą Polskę urzędniczą. Nas Polska urzędnicza przyzwyczaiła do sporej dawki zaskoczeń i irracjonalności, pytanie jak odnajdą się w niej Ukraińcy.

Zgodnie z uchwaloną tzw. Specustawą, obywatelki i obywatele Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego 2022, mogli po 9 miesiącach (czyli od 24 listopada) złożyć wniosek o 3 letnie zezwolenie na pobyt czasowy.

I tu następuje zderzenie z Polską urzędniczą.

Co prawda ustawodawcy przyzwyczaili nas już do wyjątkowo szybko podejmowanych decyzji w obszarze zmian w przepisach prawa, o tyle wprowadzanie zmian w przepisach, które właśnie zaczynają obowiązywać, zmian, które jak się wydaje będą mogły mieć zastosowanie wsteczne, zaskakuje i mnie i Ukraińców, którzy u mnie pracują też.

Punktem, który wzbudza najwięcej kontrowersji jest propozycja uchylenia art. 38 Specustawy, który dotyczy udzielenia obywatelowi Ukrainy zezwolenia na pobyt czasowy. W ślad za zapisem tego artykułu, już w listopadzie obywatele Ukrainy, którzy nie spełniają warunków ustawy o cudzoziemcach, mogliby składać wnioski o wydanie zezwolenia na pobyt na okres 3 lat. Po wprowadzeniu proponowanych zmian, okres ten ma zostać skrócony do 1 roku.

Na pozór wszystko wydaje się racjonalne, gdyby nie fakt, że pierwsze wnioski na podstawie obecnie obowiązujących przepisów zapewne już wpłynęły.

Czy w tej sytuacji, po nowelizacji Specustawy, będziemy mieć do czynienia z obowiązywaniem prawa wstecz?

Co prawda Urząd do Spraw Cudzoziemców rekomenduje (sic!) powstrzymanie się od składania wniosków w tej sprawie, a sam projekt ustawy zawiera przepis przejściowy, na podstawie którego wojewoda pozostawi bez rozpoznania wnioski złożone na podstawie uchylanego przepisu art. 38 ustawy w okresie od dnia 24 listopada 2022 r. do dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej, niemniej brak wcześniejszego, strategicznego podejścia do tematu może zaskakiwać.

O ile w kilku obszarach obowiązujące przepisy wymagają doprecyzowania i proponowane poprawki są wskazane, o tyle usuwanie przepisów, które dopiero co weszły w życie, może wskazywać na brak przemyślnej strategii w tym obszarze. Ja wiem, że Specustawa została przygotowana w trybie wyjątkowo pilnym, bo i sytuacja tego wymagała. I wiem, że zawiera pewne nieścisłości, które warto dopracować. Tylko, czy poprawki nie powinny być opracowane trochę wcześniej? To pytanie retoryczne.

Oczywiście, mam świadomość, że zapisy z którymi możemy się dziś zapoznać, to jedynie projekt, który może zostać jeszcze kilka razy zmieniony na dalszym etapie legislacji, jednakże już dziś zastanawiam się, ile będzie nas wszystkich kosztowało posprzątanie tego całego bałaganu.